Jest lato, z nieba leje się żar, a w piwnicy po ścianach ciekną strumienie wody. Jak to możliwe? Skąd ten przeciek?
Zastanówmy się, czy aby na pewno to przeciek? Najczęściej, gdy woda pojawia się w piwnicy latem, gdy na zewnątrz panuje piękna pogoda, woda w piwnicy to efekt skraplania się pary wodnej znajdującej się w powietrzu, a nie przeciekających ścian czy fundamentów.
Podobny efekt obserwujemy np. na… butelce zimnego piwa. Kiedy w upalny, letni dzień zamawiamy chłodny napój, zawsze na powierzchni butelki można zobaczyć drobne kropelki wody. Czy zastanawiali się Państwo dlaczego? Przecież butelka raczej nie przecieka… Otóż ta spływająca po szkle woda to właśnie skraplająca się w zetknięciu z zimną powierzchnią wilgoć, znajdująca się w powietrzu, inaczej mówiąc – to efekt kondensacji powierzchniowej pary wodnej.
Występujące w ostatnich latach wysokie temperatury zewnętrzne sprawiły, że w naszych przydomowych piwnicach coraz częściej gości wilgoć, będąca wynikiem kondensacji. Kilka uwag dotyczących przyczyn powstawania tego zjawiska przedstawił nam dr Wiesław Sarosiek z Politechniki Białostockiej:
Inaczej natomiast walczymy z wodą, która pozostaje w ścianach budynków na terenach popowodziowych.
Dr hab. Inż Robert Wójcik z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego jest zdecydowanym przeciwnikiem zamykania takich obiektów i osuszania ich za pomocą osuszaczy. Jak twierdzi, w artykule „Porady praktyczne dla powodzian na przykładzie Wilkowa” (Materiały Budowlane 07/2010), najlepiej działające osuszacze są w stanie zebrać z powietrza średnio 50 litrów wody na dobę. Tymczasem, w jednym metrze sześciennym muru budynku zalanego przez powódź „jest często powyżej 250 litrów wody, a z całego budynku należy uzunąć dziesiątki, a czasami nawet setki ton wody”. Dlatego, jego zdaniem, najskuteczniejsza w takim wypadku jest metoda naturalna osuszania: „W pierwszej kolejności należy korzystać z sił natury. W przypadku słonecznej pogody idealne warunki suszenia można uzyskać, stosujac przewietrzanie naturalne, wspomagane urządzeniami wentylacyjno-grzewczymi, które należy ustawić w świetle drzwi zewnętrznych lub okien, tak aby bezpośrednio pobierały powietrze zewnętrzne”.
Osuszacze są, w opinii dr Wójcika przydatne dopiero na drugim etapie osuszania, gdy pierwsza, największa ilość wody zostanie ze ścian „wyciągnięta”. Podkreśla on jednak przy tym, że należy wówczas pamiętać o „konieczności ograniczenia do minimum infiltracji powietrza zewnętrznego”.
Opracowanie: Redakcja IzoForum
nr katalogowy 03160
nr katalogowy 01664p
